Kolejni księża uciekają z kraju. Trudna sytuacja w Nikaragui
Jak podali wierni z rejonu nadmorskiego Bluefields – we wschodniej części Nikaragui – ks. Luis Masís Velásquez oraz ks. Bayardo Antonio Rugama uciekli z kraju, aby uniknąć aresztowania za sprawowanie posługi duszpasterskiej.
Kapłanom od dawna groziły paramiltarne grupy na usługach prezydenta państwa Daniela Ortegi, który w ostatnich miesiącach toczy otwartą walkę z Kościołem. To już 78. i 79. spośród duchownych oraz osób konsekrowanych z przymusu opuszczających Nikaraguę.
Aresztowania i prześladowania Kościoła
Jak podaje włoski dziennik Avvenire, przez ostatnie pięć lat w Nikaragui doszło do ponad 500 ataków na wspólnotę katolicką, a to tylko przypadki zarejestrowane. Ucieczki wydalenia, a także aresztowania kapłanów doprowadziły do sytuacji, w której biskupi muszą szybko reorganizować struktury parafialne, aby nie zostawiać bez opieki duszpasterskiej.
Prześladowania Kościoła przez nikaraguański rząd przyjmują również inne formy – podaje włoska agencja katolicka SIR. Pod koniec maja zamrożono środki na kontach bankowych wszystkich instytucji związanych ze wspólnotą wiernych – m.in. diecezji, parafii, szkół. Słynny jest również przypadek uwięzienia bp. Rolando Álvareza, skazanego na 26 lat pozbawienia wolności po tym, jak nie zgodził się na opuszczenie kraju. Władze wprowadzały również zakazy tradycyjnych procesji poprzez zabranianie zgromadzeń publicznych w dni świąteczne.
Do tego wszystkiego dochodzi w kraju o zdecydowanej większości katolickiej. Rząd Daniela Ortegi występuje przeciw Kościołowi od czasu protestów w 2018 r., kiedy to duchowieństwo wsparło miejscową ludność w domaganiu się sprawiedliwości i godnego życia. Po przejęciu z powrotem pełnej kontroli nikaraguański prezydent zaczął powolną, systematyczną działalność mającą na celu wyrugowanie wszelkiego niezależnego życia kościelnego w kraju.